Od Maksa

Wróciłem z nocnej zmiany, położyłem się do łóżka wykończony. Przebudziłem się dopiero po jakiś dwóch godzinach. Niestety, ale całego dnia przespać nie mogłem, ktoś musiał wyjść na spacer z Dorianem, a wieczorem jeszcze trening mnie czekał. Napiłem się wody, po czym ruszyliśmy z psem do parku. Dor szedł przy mojej nodze, nigdy nie używałem smyczy na spacerach, ale zawsze ją miałem, w razie czego. Niestety na chodnik wbiegła wiewiórka, od razu odezwał się w niego dzikus i zaczął za nią biegać, taka jego słabość. O mało nie wywrócił jakiejś dziewczyn, chwilę później zwierzątko skoczyło na drzewo, a on zaczął wokół niego skakać i szczekać.
- Przepraszam, czasem zapomina o manierach. - powiedziałem do potrąconej przez niego dziewczyny.

Chelsey?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.