Od Dessari C.D David

- Nie ważne.. - odparłam nieco smutna, ale przez ten smutek przemawiała złość. -.. z resztą czemu cię to interesuje? - podeszłam do niego
- Do durniu powiedz mu.. - powiedziała Sidney
Odwróciłam się z demonicznym wzrokiem. Roo dała mi znak wzrokowy i podcięła jej nogi, a ta runęła na ziemie. Moje kumpele zaczęły się śmiać, a ja nieśmiało się uśmiechnęłam.
- Co ona miała na myśli? - spytał David
- Nie istotne.. - zrobiłam krok w tył
- Dziewczyny zbieramy się. Gliny -  obejrzała się Roomie
Podeszłyśmy do płotu i wzięłyśmy deskorolki. Wiedziałam, że Sidney nic nie powie, dlaczego? Bo bałaby się wylądować na komisariacie. Po za tym nie jest aż taka głupia żeby nakablować. Jej paczka zwiała szybciej od nas. Usiadłyśmy na ławce.
- Dobra, fałszywy alarm. - dodała Alex
- Spoko luz, ile po lemoniadę, przynieść wam? - powiedziałam wstając
- Mi! - krzyknęła Alex
- i mi!
-...i mi
-...i mi
-...i mi
- Dobra, w rezultacie.. przyniosę wszystkim wam.. - westchnęłam i uśmiechnęłam się
Podeszłam bo baru i zaczepił mnie David.
David?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.