Od David'a CD Dessari

Okohage w tłumie ujrzał Alvaro, Joshuę i Max'a. Chwile potem dwie brandy dziewczyn - w tym Dess - rzuciły sie na siebie.
-Chłopaki... Czas je rozdzielić.-powiedział Alvaro.
Joshua i Max byli chętni do walki a Okoh... Postanowił kogoś zawiadomić. Wkroczyliśmy pomiędzy dziewczyny. Było ich dużo. Kątem oka spojrzałem na Dess. Ona mnie nie lubi... Ale to Alvaro chciał im pomóc. Ja sie nie narzucałem.
-Dziewczyny... Możecie sie nawet nienawidzić ale walki to nie tutaj.-odezwał sie Joshua.
-Słuchajcie. Za dużo tu ludzi. Możecie sie wkurzać na wzajem i nogi podkładać ale bez przesady.-dodałem.
Max i Alv skinęła głowami na potwierdzenie. Wszyscy byliśmy jakoś uzdolnieni. Alvaro grał na gitarze a Max śpiewał. Natomiast Joshua uczy koszykówki. Okohage został piłkarzem ręcznym. Jedna z dziewczyn z wrogiego gangu - z pozycji Dess rzecz jasna -, blondynka krórą walnęła Dess, podeszła do mnie. Lekko krwawiła jej warga i leciała jej krew z nosa. Dessari musiała nieźle ją walnąć.
-Sidney jestem.-powiedziała.
-Zamknij sie landrynko.-warknęła Dess.
-Spokojnie..-rzekła inna dziewczyna z gangu Dessari.
-Nie jest spokojnie Roomie. Ona jest... Nie do zniesienia!-krzyknęła Dess i wyrwała sie z objęć (teraz już wiem) Roomie.
-Hej! Koniec tego.- rozdzieliliśmy je. - O co tu chodzi Dessari?- dodałem po chwili ciszej.
Dess?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.